niedziela, 29 listopada 2015

Off road - czyli testów grubasów ciąg dalszy

Wczoraj testowaliśmy zachowania naszych rowerów na piasku a dziś postanowiliśmy pójść krok dalej wybierając się na wycieczkę po okolicy kompletnie nie interesując się czy do wybranego przez nas punktu prowadzi jakaś droga.


cdn. .


sobota, 28 listopada 2015

Śnieg i piach - pustynia błędowska

Dzień zaczynam koło 6 rano od krótkiej podróży do Zabrza gdzie czeka na mnie już mój transport, jeszcze tylko tankowanie i duża kawa dla mnie i suniemy w kierunku Myślenic gdzie czekają na nas rowerki typu FAT bike :)
do celu docieramy sporo przed otwarciem sklepu więc zwiedzamy jeszcze Myślenice a potem mamy czas na kolejną kawę. Formalności i załadowanie rowerów do auta zajmuje nam 10 minut i szybko ruszamy na miejsce zbiórki czyli do miejscowości Jaroszowiec koło Kluczy gdzie czeka na nas Łukasz. Do celu docieramy po 10 szybko zostawiam graty i ruszamy do celu naszej dzisiejszej wyprawy  czyli pustyni błędowskiej.

Ponieważ Łukaszowi udało się załatwić w urzędzie gminy pozwolenie na swobodne poruszanie się po pustyni zamierzamy ją sobie objechać dookoła. Trasę rozpoczynamy od punktu widokowego na czubatce a potem zjeżdżamy na pustynię. Pierwsze metry są jeszcze dość niepewne ale dość szybko zaczynamy się czuć całkiem nieźle na piasku. Zgodnie z życzeniem Łukasza piszę wszystkim którzy chcieli być pójść w nasze ślady że trasa jest łatwa i jedzie się bardzo przyjemnie:P czasem tylko się człowiek zawiesi na jakiejś muldzie albo utknie pod górą jak koła stracą przyczepność.
Ogólnie dzień jest bardzo fajny choć momentami prószy śnieg. Po zjeździe z pustyni wybieramy drogę przez las - tutaj mamy okazję przetestować rowery w jeździe po lodzie i liściach i dają radę : )
Dzień kończymy w przyjemnej pizzerii przy piwie i pizzy której większą część zabieramy ze sobą bo nie da się jej zjeść naraz.

Jutro kolejny dzień na grubasach.


sobota, 7 listopada 2015

Testując grubasy - Myślenice - jezioro dobczyckie

Ten weekend postanawiamy spędzić inaczej niż wszystkie i wybieramy się z Łukaszem na testowanie grubasów czyli pojeździć na FAT bike.

Z domu ruszam po 4 rano i wbijamy do pociągu do Katowic gdzie czeka na mnie Łukasz. Przesiadamy się do kolejnego pociągu tym razem do Krakowa, a stamtąd mamy zamiar jechać na kołach do Myślenic gdzie mamy zaklepane rowerki. Jedziemy zrelaksowana aż nagle Łukasz spoglądając na swoje tylne koło stwierdza filozoficznie że już wie co mu rano stukalo - pękły 3 szprychy więc jesteśmy w czarnej d...
Zastanawiamy się tylko przez chwilę i ostatecznie do Myślenic docieramy PKS -em. Na miejscu zostawiamy swoje rowery przy okazji zrobią nam to kółko i odbieramy nasze grubasy.
Przez pierwszą chwilę przebiega mi przez myśl jak będzie się jeździć czymś co ma koła prawie jak maluch ale po kilku km jest już ok. Testujemy możliwości rowerów na łąkach zaoranych polach,  plaży i jeżdżąc po lesie.
Reszta jutro


czwartek, 5 listopada 2015

Okrągłe cyferki - 10 000km

Dziś na rowerkowym liczniku wybiła okrągła suma 10 tysięcy przejechanych w tym sezonie kilometrów:)
Dziesięć za mną,  a przed mną? Któż to wie. ...:)



niedziela, 1 listopada 2015

Jesienny spacer po lesie 01.11.2015

Dziś dla własnego bezpieczeństwa przejażdżka głównie lasem i tak żeby omijać asfalt.
Dystans może nie jakiś specjalny bo w sumie 65km ale za to jesiennym lasem -pięknie kolorowym.