Rower to nie tylko środek transportu- to przede wszystkim miara przestrzeni i sposób myślenia...
poniedziałek, 31 sierpnia 2015
niedziela, 23 sierpnia 2015
Czarny Dunajec- Orawska Polhora- Korbielów- żywiec-bielsko-gliwice
Dzień 2 wyprawy 176,5 km
Z noclegu wyjeżdżamy parę minut po godz.8:00 z pełną świadomością, że dziś nie musimy się mocno śpieszyć. Poranek jest chłodny- przydają się cieplejsze ciuchy. Ruszamy w trasę marząc o porządnej kawie- niestety na pierwszej napotkanej stacji benzynowej pan proponuje nam kawę mrożoną :) co przy aktualnej temperaturze powietrza raczej nie brzmi zachęcająco. Kręcimy więc dalej co chwile ziewając jak krokodyle, a przerwę na kawę XXL robimy dopiero w Piekielniku. Potem w Jabłonce jeszcze zatrzymujemy się na drobne zakupy i spokojnie wjeżdżamy przez Słowację, zmierzając w stronę Orawskiej Półgóry (polhory).
sobota, 22 sierpnia 2015
sobota, 8 sierpnia 2015
z wizytą u dziada- Praded ( Prudnik-Praded- Bruntal-Opava-Gliwice) 8-9.08.2015
Dzień pierwszy- Prudnik- Praded- Bruntal 89km.
Ponieważ jakoś ostatnio dobrze nam się jeździ po górach, a poza tym lubimy sobie utrudniać życie w ten weekend zaplanowaliśmy sobie zdobycie najwyżej góry Czech i Wysokich Jesioników czyli- Pradeda.
Z Łukaszem spotykam się w pociągu z Katowic do Kędzierzyna- Koźla, gdzie mamy kolejną przesiadkę. W Kędzierzynie robimy małe zakupy, trenujemy chodzenie z rowerami po schodach, a godzinę później wbijamy do szynobusa który zabiera nas do miejsca startu naszej wyprawy czyli Prudnika. Na rynku w Prudniku robimy przerwę na kawę i lody oraz szybką wymianę kasy na czeskie korony, zaopatrujemy się w dużą ilość wody i ruszamy w stronę gór.
niedziela, 2 sierpnia 2015
Tour de Tatry 01-02-08-2015
Dzień pierwszy- 146km
Z noclegu w Witowie ruszamy koło 7. Poranek jest chłodny- czas wyciągnąć z sakwy polar i komin żeby ochronić trochę nos i uszy. Na szczęście dość szybko robi się ciepło.
Subskrybuj:
Posty (Atom)