sobota, 2 sierpnia 2014

Road to hell czyli Alwernia- Solec Zdrój 02.08

wyprawy dzień drugi
Dziś jechałam późno bo właściciel raczył otworzyć kemping o 9. Do Krakowa docieram szybko bocznymi drogami przez Czernichów a potem ścieżką rowerową wałami wzdłuż Wisły przebijam się aż do Nowej Huty. Tam zaczyna się droga do piekła czyli route 79 na której spędzam resztę dnia.Chyba mądrzej byłoby jechać drugą stroną Wisły. Upał daje się we znaki, a jazda góra dół potwornie męczy. Ostatnie 30 km jadę z odciętym prądem żeby dobić do noclegu. Wynik 132km i na dziś dosyć.
Pałac w Śmiłowicach

4 komentarze:

  1. To za Krakowem jechalas prawa strona Wisly czy lewa?

    OdpowiedzUsuń
  2. Lewą na nowy korczyn i Pacanów, przecież miałam. podrapać Koziołka Matołka

    OdpowiedzUsuń
  3. No tak Koziołka Matołka nie można było odpuścić :). Dobrze, że jakieś 7% podjazdy przynajmniej nie było nudno :). Co to za pałacyk na fotce ?

    OdpowiedzUsuń