piątek, 28 lipca 2017

Wyprawy dzień 3

Dzisiejszy dzień spędzamy na pokonywaniu kolejnych śluz na których tracimy bardzo dużo czasu, za to jest to dość interesujące doświadczenie, szczególnie na śluzie borek gdzie różnica poziomów wynosi siedem metrów i człowiek w śluzie czuje się jak w lochu.
Dużo czasu zajmuje nam również przebicie się przez Kraków, gdzie łodzie i tramwaje wodne robią bardzo duże fale.


Po wpłynięciu z Krakowa czuję dużą ulgę bo rzeka wraca do normy, a nam udaje się nadrobić trochę kilometrów. Ale zatrzymuje nas ostatnia śluza, na której stan wody jest tak niski, że musimy przenieść kajaki. A po drugiej stronie okazuje sie że ktoś ukradł rzekę-Łukasz kopie kanał, a na razie idziemy spać:)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz