Ponieważ ten weekend jako jeden z nielicznych ostatnio spędzamy na Śląsku, żeby nie robić zbyt długich przerw w kręceniu postanowiłam sobie zrobić zaległą jednodniową traskę i skoczyć po piwo i czekoladę do Czech. Plan planem ale do mojej eskapady postanowił się przyłączyć Darek z którym dość długo umawiamy się na rower, ale jakoś nam nie po drodze.. więc ścinam nieco trasę i wyruszamy w krainę zamków i pałaców byłego księstwa raciborskiego.
Startujemy wcześnie rano- o 6:30 spotykamy się na drogach technicznych przy autostradzie i trasą przez Leboszowice i lasami do Bargłówki krecimy w stronę Rud Raciborskich. Skąd ruszamy asfaltem w stronę Raciborza, po drodze odwiedzając pusty o tej porze rezerwat Łężczok.
A chwilę potem wjeżdżamy do Raciborza, gdzie robimy postój na poranną kawę. Na licznikach wybija pierwsze 50km.
Z Raciborza jedziemy do Krowiarek, gdzie znajduje się pierwszy z pałaców na naszej dzisiejszej liście. Pałac otoczony jest parkiem ze ścieżką dydaktyczną i bardzo przypomina zrujnowaną wersję pałacu w Pławniowicach. Niestety nie możemy go obejrzeć zbyt dokładnie- ostatnie wichury spowodowały spore szkody, między innymi z dachu odpadła kopuła wieńcząca wieżę i obowiązuje zakaz wchodzenia na teren. Korzystając z nieobecności pani pilnującej obejścia udaje nam się zrobić całkiem niezłą kolekcję fotek :)
po drodze buszujemy sobie trochę z zbożu:
oglądamy młyn wodny z Brzeźnicy
i ruiny zamku Łubowice
i nieśpiesznie ruszamy w stronę przeprawy promowej przez Odrę
mijamy miejscowość o znaczącej nazwie
i lasami przez Kuźnię Raciborską wracamy do domku. W totalu 138km
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz