niedziela, 11 stycznia 2015

Rowerowe do byle gdzie 11.01.2014


Dziś rowerowo do byle gdzie, byle lasem i tam gdzie nie wiało. Jedyne atrakcje to kolejna poznana ścieżka w lesie koło Pilchowic i spotkanie z grupą 4 jeleniowo- kopytnych  przystojniaków. Trzeba przyznać, że taka masa w biegu robi ogromne wrażenie.

W sumie rowerowy spacerek na rozpoczęcie sezonu, na małych obciążeniach i żeby przyzwyczaić mięśnie do kręcenia.  Dobrze że pojechałam rano, przynajmniej trochę mniej wiało. 
W totalu 55,7km i  trochę ponad 3 godziny.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz