Dziś spokojny dzień przeznaczony na nieśpieszne oglądanie Kostrzynia i Frankfurtu nad Odrą oraz kręcenie piękną ścieżką rowerową doliny odry. Z kwatery wyjeżdżamy koło 9- tej , po porannych zakupach wbijamy na dworzec żeby kupić już sobie bilety na jutrzejszy powrót do domu. Okazuje się że niestety będziemy musieli wracać osobno- Marcin ma połączenie do Karkowa przez Poznań, a my z Łukaszem wracamy przez Wrocław. Po nabyciu biletów ruszamy zwiedzać stare miasto... którego nie ma:) w miejscu gdzie kiedyś było są tylko tabliczki z nazwami ulic i trawka.
Oglądamy brzeg Odry, twierdzę i przejeżdżamy mostem na stronę niemiecką kontynuując podroż ścieżką rowerową. Dziś jedzie się nią zdecydowanie przyjemniej, choć pogoda nas nie rozpieszcza- mocno wieje i jest chłodno ale przynajmniej widać coś dookoła. Po drodze robimy sesję foto, ponieważ Łukasz zapragnął zostać Tarzanem, a Marcin Jane- i wystąpił w roli seksownej modelki :P
W dobrych nastrojach docieramy do Frankfurtu nad Odrą, zwiedzamy miasto, zjadamy po kanapce i ruszamy dalej.
Dzień mija nam sympatycznie, koło 19-tej docieramy do niemieckiej części Gubina, a następnie wracamy już do ojczyzny. Zwyczajowo klepiemy blachę
Wjeżdżamy do centrum miasta i pytamy miejscowych gdzie najlepiej pojechać coś zjeść ( oczywiście chłopcy optują za mackiem ale ile można jeść tego g.. więc buntuję się i marzę o zupie). Okazuje się że w domu turysty w którym mamy zamówiony nocleg jest knajpa i choć jej wystrój nie napawa optymizmem to jedzenie jest bardzo smaczne i tanie. Jeszcze tylko drobne zakupy, mała sesja foto i czas spać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz