Nareszcie piątek.. po szaleńczej tygodniowej gonitwie nadszedł mój ukochany dzień- PIĄTEK :)
wychodząc z pracy poczułam ciepło i słońce na twarzy i postanowiłam wrócić do domku okrężną drogą.
Jechałam sobie trochę polami, trochę bocznymi drogami w okolicy Gliwic- taka szybka 30km żeby trochę oczyścić umysł i rozprostować nogi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz