Czas biegnie nieubłaganie i do wyprawy coraz bliżej. Ostatnie kilka dni spędziłam w górach częściowo szlifując formę, a trochę na zwiedzaniu i oglądaniu tras pod kątem wypraw rowerowych. Poniedziałek to podróż sentymentalna: Ujazd, pałac w Mosznej,
|
Głogówek |
Głogówek, Nysa, Paczków
|
Paczków |
a potem poszukiwania domu w którym urodziła się moja mama w Bystrzycy Kłodzkiej i na koniec dnia Kudowa zdrój. W Kudowie znalazłam przyjemny kemping blisko przejścia granicznego Kudowa Słone- tam szybkie rozbicie namiotu i sen.
|
Bystrzyca Kłodzka |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz